Dziś obywatele mają leniwą niedziele…
Rano znajdujemy odpowiedni hotel, czyt. odpowiednio tani :-) 22€ za dormitorium wydaje się odpowiednią ceną. Naklejki na ścianach świadczą, że był on również „odpowiedni” dla innych ekip z Polski :-) Żeby nie zakrawało na jakąś totalną dziurę, warto dodać że razem z nami były tu ekipy z Niemiec i Holandii.
Resztę dnia spędzamy na zwiedzaniu miasta i luzowaniu się przed pracowitym poniedziałkiem. Przy okazji poznajemy pannę z Gdańska, która ze swoim angielskim partnerem również planuje wejście na „Blanca”. Rety… ale to oklepane… jesteśmy trochę zniesmaczeni, że robimy to co wszyscy…