Manidingma (Nuntala) - Kharikhola
Wychodzimy o 8.00 i od razu 700 metrów w dół do Dudh Kosi, gdzie przekraczamy rzekę. Moje kolana jeszcze nie odpoczęły po wczorajszym zejściu a tu od razu kolejna masakra. Dobrze, że to już koniec zejścia, bo już się liczyłem z założeniem bandaży elastycznych. Od tego momentu mamy w końcu podejście, także końcówkę przyciskam i mijam Holendrów, którzy tego dnia wyszli przed nami.
O 12.45 jesteśmy już w Kharikhola (2070 m). Trafiamy do lodgy prowadzonej przez trzy kobiety. W jadłodajni były wywieszone certyfikaty męża jednej z nich, które potwierdzały jego 6 wejść na Mount Everest. Myjemy się, robimy pranie, odpoczywamy.
Wydane:
20 NPR - mleko
260 NPR - makaron z warzywami + naleśnik + poranna kaszka