Geoblog.pl    radek    Podróże    "Łatwizna"    Chamonix-Mediolan-Wenecja
Zwiń mapę
2008
06
wrz

Chamonix-Mediolan-Wenecja

 
Włochy
Włochy, Milan
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1494 km
 
Rano ruszamy na podbój Chamonix. Jest tu wiele bardzo dobrze zaopatrzonych sklepów turystycznych. Większość sprzętu jest tu tańsza niż w Polsce. Można trafić naprawdę niezłą okazję (np. matę Therm-a-Resta udało mi się nabyć o prawie 100 zł taniej niż u nas). Jacek buszuje po sklepach z zegarkami, jedyne kryterium - musi być duży :-)

Po zakupach ruszamy do Mediolanu. Granicę francusko-włoską przekraczamy w tunelu Mont Blanc. Przejazd 11,6 kilometrowym odcinkiem kosztuje 33,20€, jednak trasa skraca drogę do Mediolanu o ok. 100 km. O tunelu było głośno w 1999 roku, kiedy to wybuchł w nim pożar, podczas którego zginęło 39 ludzi. Ponownie otwarto go dopiero w 2002 roku.

W Mediolanie przez ponad godzinę kursujemy gdzieś w okolicach centrum, żeby znaleźć miejsce do parkowania. Wreszcie udaje się postawić samochód niedaleko zamku. Chcemy zrobić „Mediolan w pigułce”, mimo iż nie mamy żadnego przewodnika, żadnej mapy… Zatem przez kolejną godzinę szukamy centrum, będąc wciąż w jego okolicach :-) W końcu przez przypadek udaje nam się dojść do teatru La Scala. Nareszcie centrum a nie jego okolice! Dalej znowu idziemy na czuja. I tym razem nasze kobiece instynkty nas nie zawiodły. Trafiamy do Galerii Wiktora Emanuela, zabytkowego miejsca, w którym znajduje się wiele ekskluzywnych sklepów. Nam jednak najbardziej zależało na McDonald'sie, a właściwie na jego toalecie, która to cieszy się niezachwianą reputacją na całym świecie. Tam też dopadamy do mapy, na której były zaznaczone wszystkie McDonald’sy w mieście. Dzięki temu wiemy wreszcie gdzie jesteśmy i jak trafić na główny plac Mediolanu, gdzie znajduje się gotycka Katedra Narodzin św. Marii. Kilka obowiązkowych fotek i wracamy do samochodu.

Następny przystanek ma być w Weronie. W czasie jazdy zasypiam i budzę się w… Wenecji. Pewnie Jacek tak się rozpędził na „bahnie”, że nawet nie zauważył Werony :-) W Wenecji wylądowaliśmy w nocy, na dodatek w jakiejś podejrzanej dzielnicy niedaleko dworca. Wiemy, że jesteśmy we właściwym miejscu, bowiem wśród takiego osobliwego elementu musi być jakiś niedrogi nocleg. Nie rozczarowaliśmy się… Pokój czteroosobowy po 18€ na łeb, to właśnie to czego szukaliśmy!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
radek
Radek Lange
zwiedził 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 154 wpisy154 34 komentarze34 997 zdjęć997 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
30.07.2009 - 24.08.2009
 
 
23.03.2009 - 03.04.2009
 
 
29.08.2008 - 09.09.2008