Geoblog.pl    radek    Podróże    Himalaje 2006    Varanasi - Delhi
Zwiń mapę
2006
29
paź

Varanasi - Delhi

 
Indie
Indie, Delhi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9875 km
 
Varanasi - Delhi

Udało się! Wstałem! Jaszczurki z mojego pokoju słabo się spisały, bo jestem cały pogryziony przez jakieś owady.

Idę na tą łódkę, jest jeszcze ciemno. Jakiś koleś się do mnie doczepia, który utrzymuje, że wczoraj ze mną rozmawiał w hotelu. No nie wiem, może... dla mnie oni wszyscy są tacy sami. Prowadzi mnie na łódkę (podobno jego brata) i ok. 5.40 wypływamy. Faktycznie, multum kolorowo ubranych ludzi stoi nad rzeką i w oczekiwaniu na wschód, modli się i śpiewa. Sama święta rzeka wygląda jak rynsztok. Mijamy zwłoki psa, przy którym pływa sobie jakiś dzieciak. Widok na ghaty robi wrażenie. W momencie gdy pojawiają się pierwsze promienie słońca, wszyscy zaczynają krzyczeć, obmywają się wodą z Gangesu, polewają nią przyniesione jedzenie (takie ich święconki) - mniam!

Przed 7.00 wychodzę przy Dasaswamedh Ghat, czyli w samym centrum i z całym tym tłumem wracającym do domów, w ścisku idę w kierunku świątyni Vishwanathy (dosyć ciężko ją znaleźć, najlepiej pytać się ludzi i patrzeć gdzie stoją uzbrojeni goście). Przy wejściu jest bramka z wykrywaczem metali i pełno policji. Spowodowane jest to tym, że w bezpośredniej bliskości świątyni znajduje się meczet Alamgir, który to sobie upatrzyły świry z Bharatija Janata jako cel kolejnych ataków. Dlatego nie wolno tu wchodzić z plecakami, czy telefonami komórkowymi (można je zostawić za 5 INR w sklepie obok). Sama świątynia nie rzuca na kolana, a przy tym wstęp do środka mają tylko hindusi, także jak ktoś ma mało czasu to może sobie ten punkt programu ominąć.

Po południu śmigam na uniwerek. Ładnie położony w parku, wydziały i akademiki w fajnych budyneczkach z początku XX wieku. Na terenie uniwerku znajduje się Nowa Świątynia Wiśwanathy, która jest otwarta dla wyznawców różnych religii. Warto sobie zrobić do niej mały spacerek uniwersyteckimi alejkami. W okolicy terenów uniwerku, na ulicy Sonarpur można znaleźć dobrze wyposażone kafejki internetowe za 10 INR/h (taniej w Indiach nie znalazłem). Później chciałem podjechać rikszą do fortu Ram Nagar, ale okazało się, że most pontonowy jest nieczynny i trzeba przeprawiać się łódka. Rezygnuję i jadę do hotelu.

Po 18.00 ruszam na dworzec. Jest już ciemno i rikszarze żądają niebotycznych sum. Biorę rikszę rowerową i za 20 rupieci wiezie mnie na dworzec. 19.46 odjazd. W pociągu na miejscach obok, jedzie 2 Austriaków i Koreańczyk z Seulu. Kładziemy nasze plecaki razem na ziemi, ciasno jeden obok drugiego, w środek gdzie przestrzeń jeszcze wciskamy buty - wszystko aby utrudnić ewentualne złodziejskie zapędy Hindusów. Umawiamy się, że każdy w miarę możliwości co jakiś czas looka na bagaże. Uff, jestem spokojny, czyli jest szansa że się wyśpię. Na początku czuwam, gdy poczułem że odjeżdżam, kładę jedną nogę na plecak i w takiej pozycji zasypiam. O 4.00 budzę Austriaków - oni wysiadają w Tundli, a stamtąd rzut beretem do Agry i Taj Mahalu.


Wydane:
120 INR - łódka
56 INR - śniadanie (napój 10, Cadbury 26, kit-kat 10, wafelek 10)
12 INR - woda
35 INR - sernik
5 INR - przechowalnie bagażu
12 INR - 3 kartki pocztowe
65 INR - śniadanie (jajecznica + tosty 25, lassi 20, sok 20)
10 INR - 1h Internetu
6 INR - ciacho
2 INR - pilnowanie sandałów
40 INR - riksza (uniwerek - fort - hotel)
20 INR - riksza na dworzec
12 INR - woda
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
radek
Radek Lange
zwiedził 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 154 wpisy154 34 komentarze34 997 zdjęć997 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
30.07.2009 - 24.08.2009
 
 
23.03.2009 - 03.04.2009
 
 
29.08.2008 - 09.09.2008