Geoblog.pl    radek    Podróże    Himalaje 2006    Delhi
Zwiń mapę
2006
30
paź

Delhi

 
Indie
Indie, Delhi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9875 km
 
Delhi

W pociągu spałem twardo, ale na szczęście wszystko jest. Butelki z wodą nie przypilnowałem, dlatego na wszelki wypadek zostawiam ją w pociągu. Cholera wie, czy ktoś nie skorzystał z okazji, żeby czegoś nie dosypać.

Koło 8.00 jestem w New Delhi. Od razu pierwsze kroki do biura, zarezerwować bilet do Agry. Babeczka najpierw proponuje bilet za ok. 300 rupieci!! A to przecież tylko 188 km! Pytam o coś tańszego. Jest o 7.15, ale nie z dworca New Delhi tylko NIZAMUDDIN i kosztuje 81 INR - biorę! Dostaję smsa od Ewy, że są w hotelu Gold Regency na Main Bazaar. Idę na Paharganj, znajome widoki, znów pełno ludzi widząc moje plecaki, zaczepia mnie i proponuje hotel. Przed hotelem spotykam Ewę i znów jesteśmy wszyscy razem. Dowiaduję się, że jechali prawie 20h pociągiem z Gorakhpuru i dotarli wykończeni dopiero wczoraj wieczorem (czyli byłem tylko jakieś 12h po nich). Iwona zupełnie niewygląda - leży z gorączką. Na pierwszy rzut oka zostało jej kilka godzin życia. Jak sama mówi, zatruła się wodą (!!). Podobno butelka miała zmazaną datę, a w środku coś pływało. Nie zauważyła, ponieważ piła w nocy po przebudzeniu i dopiero nad ranem było widać co to za płyn. ZAPAMIĘTAĆ! Sprawdzać dobrze butelki - o dziwo wodą też się można zatruć!!

W Delhi strajki sklepikarzy, większość sklepów otwarte jest dopiero wieczorem. Hotel Gold Regency bardzo fajny, czysty, TV, gorąca woda ale... ale cena! Chcieli ode mnie za 2 dni 1300 INR (śniadanie w cenie)!! Idę szukać czegoś innego. Muszę znaleźć hotel, w którym spokojnie będę mógł zostawić na kilkanaście dni swój plecak, czyli coś lepszego niż Bright Guest House, ale coś znacznie tańszego od Gold Regency. Roman prowadzi mnie do hotelu, w którym był w zeszłym roku - WHITE CASTLE. Fajnie wygląda, jest TV z HBO, z depozytem też nie ma problemu. Cena 250 INR za dobę i nie ma szans na zniżkę. W Gold Regency zbliża się check-out, zatem przenosimy się wszyscy do mojego pokoju, bierzemy plecaki, graty, no i... Iwonę ;-)

Iwona zostaje a my śmigamy zwiedzać Delhi. Najpierw Jama Masjid (Wielki Meczet). Za wstęp się nie płaci, ale za aparaty żądają po 200 INR za sztukę! Kto miał mały to przeszmuglował (Wiktor) ale reszta z ciężkim sercem płaci. Jak w każdym meczecie tak i tu obowiązują określone normy dot. ubioru, zatem żadne koszulki z odkrytymi ramionami i krótkie spodenki nie przejdą. Większość z nas ma odkryte kolana, także dostajemy gustowne sukienki (był nawet plan, żeby zagadać aby nam je sprzedali ;-)). Meczet bardzo fajny, kupujemy jeszcze bilet na minaret (20 INR). Do minaretu nie można wejść z butami w ręku, także trzeba je zostawić przy wejściu. Ewa i Wiktor powiedzieli, że zostaną przypilnować a potem zamienimy się rolami i oni wejdą. Gdy schodzimy z minaretu, koleś nam oznajmia, że teraz zamyka i nie ma już wejścia, także nie wszyscy mogli podziwiać widok na Delhi z samej góry. Następnie udajemy się pod Red Fort, ale jest zamknięty. W zamian za to... McDonalds na Chandni Chowk (główna ulica Old Delhi), klima i namiastka "normalnego" jedzenia ;-) Najedzeni jedziemy do Humayun's Tomb (Mauzoleum Humajuna), wstęp drogi - 5$. Nawet fajne miejsce i, co ważne, ciche! Wracamy rikszą, koleś nam proponuje, że zapłacimy mniej ale zawiezie nas najpierw do sklepu. Zgadzamy się, przecież mamy masę czasu. Sklep z pamiątkami, hinduskie pierdoły, jakieś garnitury - wszystko strasznie drogie. Jedziemy na Connaught Place do KFC i potem do hotelu. Lucjan i Roman na zakończenie przygody w Indiach dostają w prezencie małe rozwolniątko ;-) Oglądamy walki prida na kablu.

O 21.00 wszyscy się szykują w drogę na lotnisko. Wszyscy... taaaa... wszyscy oprócz mnie niestety. Mnie tu czeka jeszcze 20 dni!! Do 2.00 oglądam filmy na HBO - leciał "Głupi i Głupszy" i "Bez wioseł"!! ;-)


Wydane:
81 INR - bilet do Agry
500 INR - 2 noclegi
16 INR - duże Cadbury
10 INR - 5 bananów
7 INR - herbatniki
80 INR - zrzuta na zwiedzanie Delhi (autoriksza z Paharganj do meczetu 60 (4 osoby), wstęp na minaret 20 INR/os., autoriksza do Humayun's Tomb 60 (4 os.), powrót do "maca" 40)
7 INR - małą cola
69 INR - zestaw veg. w McDonald's
12 INR - lody w McDonald's
5$ - wstęp do Humayun's Tomb
111 INR - zestaw w KFC
8 INR - lody w KFC
12 INR - woda
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
radek
Radek Lange
zwiedził 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 154 wpisy154 34 komentarze34 997 zdjęć997 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
30.07.2009 - 24.08.2009
 
 
23.03.2009 - 03.04.2009
 
 
29.08.2008 - 09.09.2008