Geoblog.pl    radek    Podróże    Himalaje 2006    Udaipur - Jodhpur
Zwiń mapę
2006
09
lis

Udaipur - Jodhpur

 
Indie
Indie, Jodhpur
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11506 km
 
Udaipur - Jodhpur

Dzień zaczynam znów od nieprzyjemnej wizyty w kiblu. Już sam nie wiem po czym dostaje te rozstroje żołądka. Prawdziwa sinusoida, co jest ok., to następny dzień już niefajnie. Zostawiam bagaż w hotelu. Właściciel pyta się gdzie jadę, po czym daje mi wizytówki dwóch zaprzyjaźnionych hoteli w Jodhpurze i Jaisalmerze. Koleś podpisuje się na tych wizytówkach co ma sprawić, że dostane dobrą cenę.

O 10.30 kupuje bilet wstępu do City Palace. O dziwo cena tylko 50 INR. Za wniesienie aparatu trzeba jednak zapłacić 200 INR, także znów przemycam go przez bramę (nikt mnie nie sprawdza, tylko pytają czy jest aparat). Mój aparat kosztował 175 INR, więc jakoś nie widzę logicznego uzasadnienia, żebym za wniesienie go do pałacu miał płacić 200 INR! ;-) I uwaga! Za wejście z bagażem kasują 500 INR, więc lepiej zostawić graty w hotelu. Pałac jest spory, z zewnątrz wygląda super, w środku też jest parę miejsc przy których przystanąłem. Kierunki zwiedzania są dobrze oznakowane, także nie chodzi się chaotycznie. Generalnie zwiedzałem w dość szybkim tempie, co chwilę wyprzedzałem zorganizowane wycieczki z przewodnikiem, a i tak obejście całości zajęło mi prawie 1,5h. Do części kompleksu pałacowego, gdzie znajdują się hotele, trzeba kupić kolejny bilet. Za sam wstęp, żeby się tylko przejść płaci się 25 INR. Jeśli chce się zobaczyć Crystal Galery to trzeba płacić dodatkowo (ok. 200 INR), z tego też miejsca odpływają statki wycieczkowe po jeziorze (według przewodnika tylko z tego miejsca), jednak rejs jest trochę droższy niż z Gangaur Ghat. Warto się jednak tam przejść, chociażby żeby zobaczyć z dość bliskiej odległości hotel Lake Palace.

W kafejce internetowej dowiaduję się, że rząd wyłącza na 3h prąd w ciągu dnia w celu oszczędności. Dla każdego miasta są to inne godziny. Teraz już wiem dlaczego w Bundi nie było światła po 6.00. Kręcę się trochę po uliczkach Udaipuru. Wyjątkowo turystyczne miasto, ale całkiem tu miło i gdybym miał czas to może zostałbym dzień dłużej. Dużo tu typowych sklepów z pamiątkami, sporo rękodzieła. Kupuje zeszyty z papieru ryżowego, obłożone skórą wielbłąda (maluje skórę i składa kartki przy mnie), a także pomarańczowe spodnie w stylu Sindbada (nie mogłem się oprzeć, gdy je zobaczyłem ;-)). Później krawiec szyje mi koszule w ciągu 1,5h za 200 INR (cena początkowa 300 INR) - trochę krzywa ale ma swój urok ;-) Można tu dostać rzeczy, których nie widziałem w Delhi.

Za 25 INR jadę autorikszą z Nukkadu na dworzec autobusowy. Ostatni autobus do Jodhpuru odjeżdża o 22.30. Odjeżdżam o 22.15. Autobus może uchodzić za komfortowy - ma tylko z 20 lat, 4 osoby w rzędzie, fotele wygodniejsze no i rozkładane, są też amortyzatory! Po raz pierwszy wysypiam się w autobusie, szkoda że nie jechał dłużej.


Wydane:
100 INR - nocleg
25 INR - srajtaśma
45 INR - tosty z fasolą + herbata
10 INR - pepsi
10 INR - wafelek
50 INR - wstęp do pałacu
25 INR - wstęp
45 INR - 1,5h Internetu
10 INR - 7up
200 INR - spodnie
10 INR - 2 kartki pocztowe
200 INR - koszula
200 INR - mach3
65 INR - pizza + mirinda
25 INR - riksza
140 INR - bilet do Jodhpur
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (2)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
Axel
Axel - 2008-07-23 19:58
Piszesz, że Twój aparat kosztował 175 INR, bardzo jestem ciekawy jaki aparat można kupić za 8,33 zł ( słownie: gówniane osiem złotych z haczykiem) ???
 
radek
radek - 2008-07-27 07:42
jednorazowy... (było wcześniej napisane)
 
 
radek
Radek Lange
zwiedził 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 154 wpisy154 34 komentarze34 997 zdjęć997 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
30.07.2009 - 24.08.2009
 
 
23.03.2009 - 03.04.2009
 
 
29.08.2008 - 09.09.2008