Długo nas w górach nie było, a więc wiele się nie musieliśmy zastanawiać nad celem naszej podróży. Trzeba było tylko wymyślić coś taniego, fajnego i niezbyt odległego, ponieważ mamy tylko 9 dni.
Po raz kolejny wybór padł na Rumunię. Tylko gdzie? Jest maj, w wysokich górach pewnie jeszcze mnóstwo śniegu. Postanowiliśmy, że coś wymyślimy po drodze, przecież ponad połowa całych Karpat leży właśnie w Rumunii…
Na majówkę wybierają się cztery osoby: Lucjan, Michał, Radek i Roman. Ja i Michał startujemy z Gdyni, z Tomaszowa Mazowieckiego zabieramy Romana, a Lucjan będzie na nas czekał w Krakowie. Najszybszym i najtańszym środkiem transportu okazał się samochód Opel Corsa 1,7 Diesel. Ceny w Rumunii nierzadko już przewyższają nasze, toteż całe zaopatrzenie bierzemy z Polski. Noclegi planujemy w namiotach, ostatecznie może jeden nocleg w schronisku. W drodze powrotnej mamy odwiedzić na Słowacji kolegę Romana – Vlada. Całość ma nam zająć nie więcej niż 9 dni.
Więcej zdjęć z wyjazdu, w formacie 1280x960, można obejrzeć na stronie http://community.webshots.com/user/radoslawek