Na miejscu jestem o 18.00 czasu polskiego czyli o 21.30 lokalnego. Wymieniam 20$ na lotnisku. Kurs w calym Delhi taki sam - 45 rupii za 1$. Za 50 rupi jade rozklekotanym autobusem na dworzec. Na miejscu jestem po 23.
Na dworcu naciagacze i cala reszta zawracaja mnie tlumaczac ze dworzec zamkniety i zeby do niego dojsc trzeba isc inna ulica. Nastepni mowia ze tu niebezpiecznie i zeby wziasc riksze a ona mnie zawiezie do bezpiecznego hotelu. Riksiarz wozi mnie po Delhi przez prawie 2 godziny. Wszystkie hotele do ktorych mnie wozil byly powyzej 25$ totez widzac ze nic nie zalatwi (prowizji od hotelu) zawozi mnie w to samo miesce skad mnie zabral - nagle to jest droga do dworca i dworzec jest otwary. Za ta wycieczke place mu 50 rupii.
Kolo dworca znajduje posrednika ktory mi zalatwia pokoj z prysznicem za 5$. Riksiarz na rowerze za 10 rupii wiezie mnie do hoteliku. Jestem na miejscu ok. 1.30.