Geoblog.pl    radek    Podróże    Za Was, za nas, za priekrasnyj Kawkaz    Warszawa-Kijów
Zwiń mapę
2009
01
sie

Warszawa-Kijów

 
Ukraina
Ukraina, Kyiv
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 990 km
 
1 sierpień 2009

Po ponad półtoragodzinnym spóźnieniu pociąg dojeżdża do Warszawy. Spotykam się z Agatą i Łukaszem i ruszamy autobusem na lotnisko. Przechodzimy bez problemu przez odprawę i czekamy na Lucka i Pawła, którzy mieli zjechać się trochę później. Tu zaczynają się pierwsze, i jak się potem okazało, nie jedyne problemy z wylotem. Lucek, Paweł i ja mieliśmy kupiony bilet razem. Ja bez problemu dostałem bilet i przeszedłem odprawę. Natomiast im zakomunikowano, że ich bilety są… zablokowane! Wylot tuż, tuż, a oni męczą się żeby odkręcić sytuację. Gdy już się udało i zaczęli zbliżać się do odprawy, okazało się że Luckowi nie wydrukowali biletu! Ruszył z powrotem, a że nie było już czasu to wypisali mu bilet ręcznie. Wyluzowany Lucek, który przed wyjazdem stwierdził, że nie musi przyjeżdżać tak wcześnie na lotnisko, dołączył do nas już w autobusie, który wiózł nas do samolotu. Oczywiście cały autobus stał i czekał, aż czcigodny Lucjusz w końcu zaszczyci nas swoją obecnością.

Wylatujemy o 11:05 i po półtoragodzinnym locie jesteśmy w Kijowie. Jednak ze względu na różnicę czasową jest już 13:40. Zgubiliśmy po drodze godzinę, ale to i tak mało, bo nasz następny samolot do Tbilisi odlatuje za ponad 15h! Jako że byliśmy w „tranzycie” to chyba nie powinniśmy opuszczać lotniska, jednak Luckowi udało się zagadać z kim trzeba i jakimś sposobem wychodzimy na zewnątrz. Uratowani! Groził nam długi i nudny kibel w poczekalni, a tak pochodzimy sobie po ukraińskiej stolicy.

Na zewnątrz spotykamy się z Anią i Grzegorzem, którzy do Kijowa dostali się drogą lądową. Teraz jesteśmy już w komplecie i ruszamy na miasto. Większość z nas już tu była, więc wypad miał bardziej na celu zabicie czasu niż zwiedzanie. Włócząc się wolno, opijając i karmiąc, odwiedzamy Majdan, Cerkiew św. Michała i Złotą Bramę.

Wieczorem wracamy na lotnisko. Tutaj znowu problem i znowu z udziałem Lucka. W Warszawie, w tym pośpiechu, wypisali mu bilet tylko na odcinek Warszawa-Kijów, więc teraz zawrócili go z odprawy i musiał znowu walczyć o swój przelot do Tbilisi. Tym razem mamy parę dobrych godzin do odlotu, więc spokojnie ze wszystkim zdążył.


Wydatki:
1482,58 PLN – bilet lotniczy
30 UAH – marszrutka do centrum
4,5 UAH – kwas chlebowy
3x4 UAH – skrytka bagażowa na dworcu
4 UAH – placek
4 UAH – kawa
4,5 UAH – ciastka
5 UAH – kwas chlebowy
35 UAH – marszrutka na lotnisko
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
radek
Radek Lange
zwiedził 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 154 wpisy154 34 komentarze34 997 zdjęć997 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
30.07.2009 - 24.08.2009
 
 
23.03.2009 - 03.04.2009
 
 
29.08.2008 - 09.09.2008